Profesor Rafał Wilczur, sławny warszawski chirurg, czy wioskowy znachor Antoni Kosiba? Kolorowa Warszawa z okresu 20-lecia międzywojennego, czy biedna, kresowa wieś? Dwa światy. I dwie – wydawać by się mogło – zupełnie różne osoby. Ten lepszy. I ten gorszy. Tylko który jest który? Trzeba wybierać? Wolałbym nie…
Znachor to wzorcowy polski melodramat. Najpierw czytany, potem oglądany do dziś na ekranie w filmowych adaptacjach. Kazimierz Junosza-Stępowski i Jerzy Bińczycki w roli Wilczura/Kosiby wciągali, wzruszali i zapadali w pamięć. Pamięć, którą przecież ich bohater traci. Pamięć, która może być jego największym kapitałem, a może też stać się przekleństwem.