Po trzydziestu latach od poprzedniej premiery przygotowanej przez Adama Hanuszkiewicza „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego powróciło na scenę olsztyńskiego Teatru im. Stefana Jaracza. Tym razem reżyserii podjął się jeden z najbardziej obiecujących twórców młodego pokolenia Sławomir Narloch, któremu rozgłos przyniosła przede wszystkim inscenizacja „Alicji Kraina Czarów” według książek Lewisa Carrolla w Teatrze Narodowym w Warszawie. Będąc wiernym literze i duchowi arcydramatu Wyspiańskiego, dokonując w nim jedynie skrótów i drobnych przestawień wynikających z autorskiego opracowania tekstu, artysta proponuje „Wesele”, w którym mniej niż w ostatnich wystawieniach jest polityki, za to opowiada się o miłości i młodości. To one stają się motorami spektaklu Sławomira Narlocha, one dyktują jego tempo, żywiołowość i rytm. Twórcom przyświeca też wiara w polską wspólnotę, przeświadczenie, iż mimo pęknięć i podziałów ma ona siłę, by przetrwać, bo na to zasługuje. Na scenie ponad trzydziestoosobowy zespół aktorek i aktorów olsztyńskiego teatru, wspierany przez słuchaczy Policealnego Studium Aktorskiego działającego przy Teatrze Jaracza. Muzykę Jakuba Gawlika wykonuje na żywo zespół, całość mieni się ruchem i różnorodnym barwami. Spektakularna inscenizacja.