Juliusz Słowacki
Balladyna

Opracowanie tekstu, reżyseria: Paweł Świątek
Scenografia i kostiumy: Marcin Chlanda
Reżyseria światła: Marcin Chlanda
Muzyka: Dominik Strycharski
Animacja: Olga Balowska
Asystentka reżysera: Małgorzata Jakubowska
Asystentka scenografa: Katarzyna Sobolewska
Obsada: Dominika Bednarczyk, Karolina Kazoń, Marta Konarska, Natalia Strzelecka, Alina Szczegielniak, Marta Waldera, Katarzyna Zawiślak-Dolny, Rafał Dziwisz, Karol Kubasiewicz, Marcin Sianko,  Rafał Szumera
Premiera: 7 lutego 2020
Zdjęcia: Bartek Barczyk

Czy walka o słuszne idee jest warta morderstwa?

Balladyna Juliusza Słowackiego to opowieść o przejęciu władzy w obliczu końca świata. Świata w którym jest zbyt późno na zaprowadzenie nowego porządku. To także opowieść o bliskości świata natury, który współcześnie upomina się o swoje pierwotne prawa mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. To wreszcie opowieść o świecie kobiet, który doszedł do głosu w epoce, w której na wszystko jest już zbyt późno.

Reżyser Paweł Świątek: Czytając Balladynę Słowackiego razem z zespołem aktorskim, zadajemy pytanie dlaczego do władzy dochodzą osoby niewłaściwe? Co takiego noszą w sobie ludzie żądni władzy, że osiągają ją bez względu na obiektywne kryteria, według których moglibyśmy ocenić ich merytoryczne przygotowanie do sprawowania rządów? Opowieść o Balladynie, która– niczym szekspirowska Lady Makbet – zdobywa koronę kierując się własnym interesem, racjonalizuje wybory i chowa się pod maską pozorów niewinności, wydaje się napisana zupełnie współcześnie.
Obok świata polityki zaś na gruzach upadłej cywilizacji kiełkuje kapryśna, idylliczna rzeczywistość Goplany, która niesiona językiem niczym media kreuje wydarzenia śmiertelnych zgodnie ze swoim kaprysem poza racjonalną logiką zdarzeń. Obok siebie funkcjonują światy chaosu i porządku – wpływając na siebie i podważając nawzajem. Państwo demokracji idealnej powinno zostać zbudowane na pełnej transparentności elit. W świecie, w którym tak trudno jest odróżnić iluzję od realizmu, demokracja zdaje się fantazją równie realną, co czary słowiańskiej wiedźmy.