„Gwałtu, co się dzieje” Aleksandra Fredry to klasyczna komedia z elementami groteski, dzieło raczej nie głębokie, choć paradoksalnie dotykające ważnego również dzisiaj tematu: relacji społecznych we współczesnym świecie – mówi Jacek Głomb.
Fredro poprzez doświadczenie z teatrami europejskimi czerpał z ich dziedzictwa kulturowego. Wpływ na jego twórczość miał zarówno nurt klasyczny jak i plebejski (komedii dell`arte). Stąd w intrydze scenicznej jego komedii, muzycznych wodewili, fars – pojawiają się: przebieranki, zamiany ról i przywdziewanie masek oraz różnego rodzaju nieporozumienia.
Tak też się dzieje we sławetnym Osieku, w sztuce „Gwałtu, co się dzieje!”, gdzie na skutek niedołęstwa mężczyzn oraz ich wad kobiety przejęły władzę. Wzięły rządy w swoje ręce, wprowadzając nowy ład i porządek. Mężczyźni natomiast, odziani w stroje kobiece muszą spełniać dotychczasowe ich obowiązki: niańczyć dzieci, robić na drutach czy chodzić na targ.
– Zdajemy sobie sprawę, że dziś nie wszystko śmieszy tak samo, jak w dziewiętnastym stuleciu. Panie w męskim przebraniu to przecież codzienność. I chociaż kostiumy będą quasi historyczne to już emocje i relacje między postaciami są mam nadzieję współczesne. Nie chcemy w spektaklu ośmieszać ani mężczyzn, ani kobiet. Wszystkim dostanie się po równo – mówi reżyser spektaklu.