„Zły” to sceniczna adaptacja kultowej powieści. Korzystając z konwencji westernu, romansu i reportażu, którymi bawi się Tyrmand w swojej książce, twórcy spektaklu wprowadzają widza w symfonię wielkiego miasta i mierzą z naszą tęsknotą za mitami tamtego okresu. „Zły” AD 2020.
Miasto zawsze będzie miało swoje ciemne strony. Lęk przed złem czającym się w jego zakamarkach jest wciąż obecny, agresja na ulicach jest stałym jego elementem. Przemoc jest wynikiem jakiegoś lęku, przerażenia, niezrozumienia przez ludzi świata, który pędzi z ogromna prędkością i którego nie potrafimy już dogonić… Niepokojące jest dziś, że lęk społeczny buduje dystans miedzy nami, a rozwiązania tego problemu oczekujemy od kogoś innego, jakiegoś superherosa (…).Jaki jest bielski „Zły?” Zgrany zespół aktorski tworzy prawdziwa galaktykę charakterystycznych, nietuzinkowych postaci, znakomicie sprawdza się zarówno w roztańczonych scenach zbiorowych ze stylową czarno-białą scenografią w tle, jak i w momentach spokojniejszych i bardziej stonowanych.” (blog/Przemek Gulda)
To, co zachwyca w bielskim „Złym”, to tempo wydarzeń – pulsująca wewnętrznym rytmem historia, układająca się w ciąg plastycznych ujęć. Wszystko oparte jest na umowności i skrótowości, a także na niezwykłej sprawności bielskiego zespołu. Sceny pościgów, bójek, nawet picia wódki w określonych, wyrazistych gestach, to po prostu majstersztyk sztuki teatralnej. (Stanisław Bubin, „Lady’s Club”)