Po najnowszej realizacji dzieła romantycznego wieszcza w Teatrze Jaracza w Olsztynie można spodziewać się wszystkiego, ale nie lekturowej ramoty. Spektakl reżyseruje Jarosław Kilian, dyrektor warszawskiego Teatru Lalka, dobrze już znany olsztyńskiej publiczności. Przygotował w Teatrze Jaracza wciąż obecną na afiszu familijną „Baśń o pięknej Parysadzie i o ptaku Bulbulezarze” według Bolesława Leśmiana oraz opartą na tekstach Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego „Jeszcze bardziej Zieloną Gęś”. Jednak nowe przedstawienie nie będzie przypominać poprzednich.
Wracam do „Balladyny”, bo jest na nią dzisiaj wyjątkowy czas – opowiada Jarosław Kilian. – W tej sztuce znajdziemy i kryminał, i horror, i dramat historyczny, i coś z Szekspira, i cudowność zmieszaną z grozą zatopioną w prasłowiańskich wątkach, wiele ludowości, a nawet coś z komedii absurdu. Wiele konwencji, wiele przeciwieństw, wiele sprzecznych emocji. Dramat idealny na naszą rozchwianą, nieposklejaną, porozbijaną na kawałki współczesność. Kluczem do spektaklu będą słowa Goplany „poplątałam ludzkie losy”. Chcę opowiadać o chaosie świata, o jego rozpadzie – mówi Kilian. – Szykuje się wierne Słowackiemu, ale raczej gorzkie przedstawienie. W warstwie wizualnej jego esencją będzie drapieżne i ironiczne malarstwo Jarosława Modzelewskiego. Muzykę tworzy Adam Walicki. To nasze pierwsze spotkanie i bardzo się z niego cieszę – dodaje reżyser.