Życie Galileusza, jeden z ciekawszych tekstów Brechta, który bezlitośnie krytykuje oświecony rozum i hierarchiczny kościół. Osoba Galileusza jest dla Brechta figurą kompromisu. I właśnie ten aspekt jest ważny w perspektywie opisu współczesności. Pytanie: na ile zaprzeczamy samym sobie i dlaczego bliżej jest nam do pomnażania niż do dzielenia się? Dlaczego, jako gatunek rozumny, naszymi wyborami potrafimy zaprzeczyć logice, zresztą powołanej przez nas samych? I dlaczego jako gatunek społeczny nieustannie przedkładamy ja nad my.
Reżyser o spektaklu: „Życie Galileusza to dla mnie spektakl oczywiście o wolności i niezależności nauki, ale również o komunikacji między ludźmi, o problemach w porozumiewaniu się, wzajemnym zrozumieniu osób z różnych sfer, grup zawodowych, poziomów hierarchii społecznej, o dyplomacji i jej braku. To bez wątpienia jeden z najlepszych tekstów Brechta. Opowiada o losach wybitnego naukowca, którego kupiła władza. To bardzo aktualne dziś, w czasach katastrofy klimatycznej, z doświadczeniem niedawnej pandemii, wobec toczących się wojen używających najnowszych osiągnięć myśli technicznej zwróconych przeciw człowiekowi. Dotykając tych makro-tematów, przyglądamy się również relacjom geniusza z bliskimi, kobietami jego życia, jego przyjaciółmi i uczniami. To w tych domowych, rodzinnych związkach ujawniają się koszty niezrozumienia, odrzucenia, kneblowania wielkiego umysłu i rozpasanego ego.
Ponieważ od lat pasjonuję się astronomią, chciałbym, żeby to był spektakl również o pięknie tej nauki, o uroku obserwacji astronomicznych, o bezwzględnym magnetyzmie nieznanego”.