Scenariusz Martyny Lechman powstał na podstawie najbardziej chyba znanego utworu Gustawa Morcinka – krótkiej noweli o koniu Łysku, pracującym w kopalni przy transporcie węgla, jak setki innych koni na Śląsku. Zwierzęta nie wyjeżdżały na powierzchnię, po pewnym czasie traciły więc często wzrok; zwykle kończyły życie na dole. Wzruszająca kolejne pokolenia czytelników opowieść sięga początków XX wieku.
Między bohaterami, górnikiem Kubokiem, a towarzyszącym mu pod ziemią koniem, nawiązuje się niezwykła relacja. Łysek staje się nie tylko mądrym partnerem w pracy, ale też świetnym kompanem i przyjacielem, któremu można się zwierzyć, z którym można pogadać, a nawet się z nim pokłócić.
Poetycka, pełna metafor sceniczna wersja Łyska… opowiada tę historię z dzisiejszej perspektywy, nabierając dzięki temu głębszych i uniwersalnych znaczeń. Twórcy dostrzegli bowiem w śląskiej prozie znacznie więcej niż tylko nieco naiwną i sentymentalną fabułę. Zderzenie ze współczesnością przywołuje też bardzo aktualne refleksje…
Widowisko rozgrywa się w przestrzeni łączącej żywy plan i formy lalkowe.