Na podstawie Stanisława Ignacego Witkiewicza
Tarantula

Scenariusz i reżyseria: Marcin Bartnikowski
Scenografia i kostiumy: Monika Nyckowska
Muzyka: Spider Demon Massacre

Obsada:

KURKA WODNA – ELŻBIETA FLAKE-PRAWACKA- Magdalena Dąbrowska/ EDGAR WAŁPOR- Cezary Jabłoński/ TADEUSZ FLAKE-PRAWACKI– Rafał Iwański/ LIDIA BOCHNARZEWSKA, I, WIDMOWER, SZPICEL- Milena Kobylińska/ KSIĘŻNA IRINA WSIEWOŁODOWNA ZBEREŹNICKA–PODBEREZKA– Izabela Zachowicz/ OJCIEC –WOJCIECH WAŁPOR– Rafał Pietrzak/ LADY ALICJA OF NEVERMORE – Małgorzata Rytel/ DRAŃ – RYSZARD DE KORDOBA KORBOWSKI recte MACIEJ WIKTOŚ– Jakub Klimaszewski/Michał Karwowski ( V rok AT) JANINA PARABLICHENKO– Agnieszka Turek/ LEON WĘGORZEWSKI– Patryk Ołdziejewski/ AFROSJA OPUPIEJKINA WĘGORZEWSKA– Helena Marczewska/ GYUBAL WAHAZAR– Daniel Lasecki/ DONNA SCABROSA MACABRESCU, II, TYPOWICZ– Zuzanna Łuczak/ DONNA LUBRICA TERRAMON, III, EWADER, SZPICEL– Olimpia Bogusz/ ŚWINTUSIA MACABRESCU– Urszula Mazur

Zdjęcia: Bartek Warzecha

Tragedia sferyczna w trzech aktach wg Kurki wodnej, Gyubala Wahazara, Szewców, Matki, W małym dworku Stanisława Ignacego Witkiewicza. Dyplom studentów kierunku aktorskiego Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie.

– Artysta nie powinien okłamywać siebie i innych
– Artysta nie powinien kraść pomysłów innego artysty
– Artysta nie może zakochać się w innym artyście
/Marina Abramovic/

W naszych oczach pęka ostatnie ogniwo końcowego kręgu współczesnej kultury i – być może – społecznych form życia… nie o to chodzi, że ten klasyczny ciemnogród zapadnie się wreszcie w nicość – nie warto tego żałować… ale upokarza nieznośnie świadomość, że jest się tylko bezradnym atomem wobec potwornego tętentu nowej historii
/Stanisław Ignacy Witkiewicz/

Rewolucja w sztuce i sztuka rewolucji to najgorętsze problemy w dramatach Witkacego. Ludzkość tworząca, kochająca, rzucająca się w wir nowych idei, spala się w tych szaleństwach. Być może to sztuka jest jedyną ochroną przed zezwierzęceniem. Być może radykalni artyści starają się wydestylować to co najcenniejsze w człowieku. Być może dziś jesteśmy już tym społeczeństwem owadów z przyszłości, o którym pisał Witkacy w początkach dwudziestego wielu.