Nikt wcześniej nie pisał tak jak on. Okazał się literackim bogiem, który w swojej prozie tworzył od początku dotąd nieznane światy. Pierwsi krytycy uznali go za ekscentryka, czytając jego soczysty język i tonąc w jego długich zdaniach… Bruno Schulz po debiucie żył zaledwie 9 lat. Pomimo niewielkiego dorobku stał się pisarzem kultowym, tłumaczonym na dziesiątki języków. Gombrowicz w dzienniku odnotował pewnego dnia: „Było nas trzech, Witkiewicz, Bruno Schulz i ja, trzech muszkieterów polskiej awangardy”.
Bez teatralnej dorożki, sierpniowych słoneczników czy manekinów. Prowokacyjnie zapraszamy do świata Schulza, do opowieści na równi o ludziach, jak i rzeczach ukrytych tylko w dialogach. Oto w zapominanej wypożyczalni ksiąg i słów trzy kobiety stoją na straży schulzowskich opowieści. To u nich można, jak u wytrawnych subiektów, kupić wspomnienia, sprzedać własne, wymazać coś z pamięci, albo dowiedzieć się o sobie czegoś po raz pierwszy.