[ˈdʑadɨ] Passiniego to prawdziwa poczekalnia dusz. Poprzez uruchomienie wszystkich części dramatu, reżyser wprowadza na scenę ludzi i ich widma, łącząc postaci w nieoczywiste pary, które nawzajem się uzupełniają i interpretują.
W samym centrum scenicznego świata znajduje się Gustaw/Konrad, grany przez wybitnego artystę i nauczyciela lalkarzy, profesora akademickiego – Bogusława Kierca. Ten mistrz marionetek zamknięty jest w swojej celi niczym pająk, o którym nie sposób powiedzieć, czy wciąż jeszcze tka swoją sieć, czy też dawno już sam się w nią złowił. Teatr lalek – jego materia i specyfika są głównym narzędziem ekspresji oraz formą, poprzez którą Passini czyta tekst Mickiewicza. Lalki zaludniają widownię, są ich setki – zajmują miejsca pośród widzów, którzy wraz z aktorami znajdują się w przestrzeni gry. Aby miał sens „obrzęd świętokradczy”, obraz stworzenia wygrażającego swojemu stwórcy – obraz lalki animującej animatora, musi stać się namacalny, konkretny, dany w doświadczeniu. A sam widz musi zostać uwikłany w teatr.