FARAON Bolesława Prusa to świetnie skonstruowany i napisany thriller polityczny. W cieniu Sfinksa i piramid odgrywa się opowieść o bezwzględnej walce o władzę, w której orężem stają się pieniądze, lud pracujący, kobiety i – przede wszystkim – religia. To wyjątkowe na skalę światową (choć często przez swoją historyczną stylizację niedoceniane) dzieło, w którym tak silnie zarysowany jest konflikt na linii władzy świeckiej i kościelnej. Wielość narodów, kultur, religii, rytuałów, sposobów zachowania i postrzegania świata zostaje zmieszanych w tyglu, jakim jest dla Prusa starożytny Egipt, i tworzy mieszankę niezwykle złożoną i iście wybuchową. Tak w czasach Ramzesów, jak i dzisiaj.
Adam Nalepa o spektaklu: „FARAON to świetnie napisana powieść, którą się czyta jednym tchem, jak jakiś kryminał – wyraziste postaci, mistrzowsko napisane dialogi, artyzm języka i niesamowity klimat. No i finałowy zwrot akcji, który najpierw paraliżuje, a potem zrzuca bezradnego czytelnika w przepaść! Kiedyś, krótko po zrealizowaniu BLASZANEGO BĘBENKA, kiedy – po moim powrocie do Polski – zacząłem nadganiać moje braki dotyczące polskiej literatury, FARAON urzekł mnie przede wszystkim swoją uniwersalnością: historią rozgrywająca się w Egipcie 3000 lat temu, na pozór odklejoną od polskich realiów, nie zawsze łatwych do zrozumienia dla kogoś, kto przez dwadzieścia kilka lat wychowywał się w innej kulturze. Dzisiaj, po ośmiu latach życia w Polsce, bycia nie tylko obserwatorem, ale także aktywną częścią tego społeczeństwa, jestem krok dalej. Jestem przerażony faktem, jak bardzo z dnia na dzień uaktualnia się wizja Prusa. Jak bardzo możemy rozpoznać się w niej my – w państwie, zdezorientowanym politycznie, w którym czy to religia, czy ekstremalne ugrupowania znajdują coraz większe poparcie, bo przynajmniej wskazują jakiś kierunek i zapełniają lukę, spowodowaną brakiem stabilizacji. No a poza tym w kraju hejterów, który nie ma już oczywistych naturalnych wrogów i kreuje sobie ich na własną potrzebę wewnątrz społeczeństwa, jest to także bardzo smutna opowieść o zabijaniu w zalążku idealizmu. Także mojego.”